Ile razy w roku można bezpłatnie zmienić lekarza pierwszego kontaktu? Czy przychodnie podlegają rejonizacji? Co z historią chorób? Czy w przypadku zmiany przychodni możemy/musimy zabrać historie ze sobą? A karta szczepień? Czy zostanie nam wydana? Na te pytania odpowiem Wam w tym wpisie. Z doświadczenia, bo moje dziecko zapisane jest obecnie już do 3 przychodni.
Mam wrażenie, że pokolenie naszych rodziców boi się zmian. Nawet jeśli nie do końca są z czegoś zadowoleni – wolą pozostać przy tym co znane. Tak jest z miejscem zamieszkania, pracą, ale nawet przychodnią.
Sama całe moje dzieciństwo i dorastanie należałam do tej samej przychodni, do jednej lekarki. Pomimo, że rodzice wątpili w fachowość jej metod leczenia i doboru leków. Jak jest dzisiaj? Myślę, że łatwiej nam zmieniać to, co nie do końca nam pasuje.
Moje dziecko nie ma jeszcze 3 lat, a już chodzi do 3ciej przychodni. Dlaczego?
Z pierwszej przychodni byłam całkiem zadowolona. Sama zapisałam się do niej 2 lata przed narodzinami córki. Wówczas jeszcze studiowałam, a ta przychodnia była po prostu najbliżej naszego wynajmowanego mieszkania. Z przychodni byłam zadowolona. Na tyle, że zdecydowałam się tam prowadzić swoją ciąże (o ciąży prowadzonej przez lekarza na NFZ pisałam już w innym wpisie – zobacz), a po porodzie zapisać do niej Alę. W tej przychodni byłam z Alą 2 razy. Na wizycie patronażowej u pediatry oraz na pierwszym szczepieniu. Powodem zmiany nie było niezadowolenie, a po prostu przeprowadzka do innego miasta.
Przy wyborze kolejnej przychodni znów kierowałam się bliskością zamieszkania. Nie jestem zmotoryzowana, więc jest to dla mnie ważne kryterium. I tak do tej przychodni należałyśmy przez ponad rok. Niestety szybko okazało się, że to raczej podupadające miejsce. Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego jeszcze ta przychodnia jest utrzymywana. W centrum naszego miasta działa przychodnia, a wybrana przeze mnie na początku przychodnia jest jej filią i tak:
- W tej przychodni nie ma specjalistów. Jeśli dostaje się skierowanie trzeba i tak pojechać na wizytę do innej przychodni. Nie ma także pobrań krwi.
- Lekarz pediatra przyjmuje chore dzieci tylko przez 3 dni w tygodniu, w pozostałe 2 dni trzeba jechać do drugiej przychodni, w której co prawda przyjmują bez problemu, bo znają sytuację – jednak nie po to dziecko należy do danej przychodni i konkretnego lekarza, ma tam historię chorób, by leczył je ktoś zupełnie inny bez możliwości zajrzenia do karty i zapoznania się z przepisywanymi dotąd lekami.
- 3 dni przyjmowania dzieci chorych to i tak dużo, bo... często zdarzało się, że pediatra była na urlopie lub chorobowym i przychodnia zostawała bez lekarza.
- Brak osobnych gabinetów, czy chociaż wejść dla dzieci chorych i zdrowych. Poczekalnie teoretycznie dwie, ale jedna to pomieszczenie tuż przy drzwiach gabinetu, a drugie to korytarz, do którego idzie się przez owe pomieszczenie. Drzwi pomiędzy pomieszczeniem a korytarzem są, ale wiecznie otwarte. Dzieci chore i zdrowe przyjmowane w tym samym gabinecie jedno po drugim.
- Ostateczna decyzja o zmianie przychodni pojawiła się, gdy lekarka zbagatelizowała katar Ali i w tym stanie ją zaszczepiła (tłumacząc mi, że sam katar nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia. A ja cóż, zaślepiona doświadczeniem medycznym lekarki stwierdziłam, że nie będę robić z siebie mądrzejszej). Ów katar w połączeniu ze szczepionką skończył się drgawkami, fiksacją wzroku, wymiotami, wzywaniem karetki i pobytem w szpitalu. ( O tym przeczytasz tutaj).
Nie wiem, czy istnieje bardziej nieudana przychodnia w Polsce. Przychodnię zmieniliśmy na należącą do tej samej firmy. Znaliśmy ją, bo już kilka razy jechaliśmy tam z chorą Alą.
Jak przepisać dziecko (lub siebie) do nowej przychodni/innego lekarza?
Zmiana może odbywać się w obrębie tej samej przychodni i dotyczyć tylko zmiany lekarza prowadzącego, ale można także wybrać innego lekarza w innej przychodni. Jako, że my byliśmy niezadowoleni z ogólnej organizacji przychodni, zmiana lekarza na przyjmującego w innej placówce była oczywista. Poza tym nie wiem, jak to odbywa się u was, ale we wszystkich 3 przychodniach mojej córki, pomimo zapisania do konkretnego lekarza, na wizyty trafiałyśmy do różnych pediatrów w zależności od tego, kto w danym dniu miał dyżur.
Jak zmienić lekarza/przychodnię? Procedura jest bardzo prosta i szybka. Wystarczy udać się do nowej przychodni (lub aktualnej w przypadku zmiany lekarza w obrębie tej samej przychodni) i poprosić w rejestracji o deklarację. Możemy wypełnić wszystkie 3 deklarację (o wyborze nowego lekarza rodzinnego, pielęgniarki i położnej), ale także tylko 1 – zmieniając samego lekarza. Dla mnie wygodniej, gdy wszystkie osoby są w 1 budynku, stąd wypełniłam wszystkie 3 deklaracje. Jedynie zapisując córkę po raz pierwszy do przychodni nie skorzystałam z położnej, gdyż ta przychodziła do nas z bezpłatnej szkoły rodzenia.
Każdy z nas może być zapisany tylko do 1 lekarza rodzinnego, więc nie można być zapisanym np. w 2 przychodniach. Zatem jeśli podejmiecie decyzję, że chcielibyście chodzić z dzieckiem do innej przychodni, pamiętajcie, że w chwili złożenia deklaracji o zapisaniu się do nowego lekarza rodzinnego, przestajecie podlegać pod poprzedniego lekarza.
Ile razy w roku można zmienić lekarz prowadzącego?
Tak naprawdę raczej nie ma limitów. Zmian można dokonywać w każdym momencie bez określonych odstępów czasowych między 1 a 2 zmianą. Natomiast warto pamiętać, że w każdym roku kalendarzowym przysługują nam tylko 2 bezpłatne możliwości zmiany lekarza, położnej, pielęgniarki. Za każdą kolejną zmianę dokonaną w danym roku trzeba zapłacić 80zł. Wyjątkiem są sytuacje, gdy zmiana lekarza nie jest naszą własną decyzją, a spowodowane jest np. odejściem lekarza na emeryturę.
Brak rejonizacji
Przy korzystaniu ze służby zdrowia nie obowiązuje rejonizacja. Oznacza to, że możemy zapisać się do dowolnej przychodni na terenie całej Polski, pamiętając jednak, że tam wówczas będziemy musieli jeździć w przypadku choroby, czy uzyskania skierowania. Nikt pewnie nie wybierze placówki na drugim końcu kraju, ale brak rejonizacji może być przydatny. My mieszkamy w mieście, które przylega do innego, natomiast oba są oddzielnymi gminami. Dzięki braku rejonizacji mogę wybierać spośród wszystkich przychodni na terenie obu miast.
Co z historią chorób dziecka? Czy trzeba ją skserować?
Nie masz obowiązku zajmować się przenoszeniem historii chorób Twojego dziecka. Przychodnia, do której przepiszesz dziecko też nie ma prawa tego zrobić. Dlaczego jednak warto o to zadbać? Moim zdaniem to oczywiste. W karcie dziecka zapisane są wszystkie występujące u pacjenta choroby, dolegliwości, podawane leki, wypisywane skierowania. To może ułatwić leczenie następnemu lekarzowi. My w przypadku pierwszej zmiany nie zadbaliśmy o to – ale tylko dlatego, że zmiana nastąpiła, gdy Ala miała zaledwie 3 miesiące i w pierwszej przychodni odbyła 2 wizyty – wizytę patronażową u lekarza (wywiad na temat chorób występujących w rodzinie, sposobu porodu itp. - coś co nowa przychodnia szybko odtworzy) oraz szczepienie. W przypadku kolejnej zmiany zadanie mieliśmy ułatwione, bo zmieniliśmy przychodnię na inną, ale działającą w ramach tej samej spółki. Zostałam zatem poinformowana, że nowa przychodnia sama ściągnie sobie historię chorób dziecka.
A gdybym zmieniała przychodnię na zupełnie inną? Wówczas warto udać się do poprzedniej przychodni i poprosić o ksero dokumentacji medycznej. Przychodnie mają prawo zażądać za to opłatę. Maksymalną wysokość opłaty za jedną stronę ksera określa ustawa.
Co z kartą szczepień? Czy dostaniesz ją do ręki?
W pierwszej przychodni, gdy chciałam zabrać kartę szczepień uzyskałam informację, że przychodnie nie wydają jej osobiście do rąk rodzica. Mimo, że jestem sceptycznie nastawiona do szczepień, to nie unikam wizyt kwalifikacyjnych do szczepienia i rozumiem takie podejście. Niestety są rodzice, którzy unikają stawiania się na wizyty, a takie zabranie karty szczepień i nie wręczenie jej w kolejnej przychodni (bo rodzic nie zapisze dziecka do przychodni, a będzie leczyć je prywatnie) uniemożliwiłoby kontrolę tego, czy dziecko ma wykonane wszystkie obowiązkowe szczepienia.
Jak zatem karta wędruje do nowej przychodni? Zapisując dziecko do danej placówki, ona sama wystąpi z wnioskiem do poprzedniej przychodni o przesłanie karty szczepień. Warto dopilnować, czy zostało to wykonane, bo u nas sprawa ciągnęła się ponad miesiąc.
Jeśli przebywasz poza miejscem zamieszkania, masz prawo skorzystać z innej przychodni bez zapisywania się do niej
Zgodnie z Zarządzeniem nr 50/2016/D SOZ Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia 27 czerwca 2016 r. w sprawie warunków zawarcia i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej: „Poza świadczeniami, o których mowa w ust. 1, w przypadkach uzasadnionych względami medycznymi, w szczególności w sytuacjach nagłego pogorszenia stanu zdrowia, świadczeniodawca obowiązany jest udzielać świadczeń ubezpieczonym, nieznajdującym się na liście świadczeniobiorców danego świadczeniodawcy”.
Często jeździmy do dziadków, mieszkających w innym województwie. Czasem na weekend, innym razem na kilka dni, a gdy byłam jeszcze na macierzyńskim to zdarzały się tygodniowe, czy 2tygodniowe wyjazdy. Podczas takiego okresu może okazać się, że dziecko się rozchoruje. Wówczas nie trzeba jechać z dzieckiem na pogotowie, czy szukać prywatnego pediatry. Każda przychodnia ma obowiązek przyjąć pacjenta, przebywającego w mieście innym, niż miejsce zamieszkania, bez obowiązku zapisywania się do przychodni. Wówczas po prostu NFZ zamiast płacić przychodni stałą opłatę za leczenie zapisanego do przychodni pacjenta, przekazuje przychodni opłatę za jednorazową przychodnię.
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi nowymi wpisami lub poznać nas lepiej, to zapraszam Cię do śledzenia mnie na: