Nie musisz daleko jechać, by podarować dziecku piękne wakacje – a potem je uwiecznić dzięki Fotobum
7/27/2017
Mało mam swoich zdjęć.
Gdy przeglądam album z wcześniejszych lat (jeszcze przed
pojawieniem się na świecie Ali) to przeważają zdjęcia z
wycieczek. Na co dzień zdjęć raczej sobie nie robiłam. I chociaż
przy Ali kompletnie się to odmieniło to i tak latem szaleję z
fotografowaniem. W końcu nie dość, że na zewnątrz jest lepsze
światło to i mam wrażenie, że w ciepłe miesiące po prostu
chętniej ruszamy się z domu i jest co fotografować.
Żeby spędzić miło
czas nie musisz jechać daleko
Czasami
chciałabym mieć tę dziecięcą radość i beztroskę. Cieszyć się
z każdej najmniejszej chwili, biec za motylem, wąchać kwiaty,
bawić się kamyczkami. Dla dzieci każda chwila jest magiczna.
Czasami zamiast długiej podróży lepiej jest wybrać się gdzieś
bliżej. Rozejrzyjcie się po swojej okolicy. Każdy region Polski
obfituje w piękne miejsca. U nas uwielbiamy spacery po ogrodzie
pokazowym w pobliskich Goczałkowicach:
Nie
macie w pobliżu zoo, a wasze dziecko jest miłośnikiem zwierząt?
To tak jak i u nas. Jednak teraz poza ogrodami zoologicznymi można
znaleźć mnóstwo mini-zoo. Tak jak zagroda żubrów w Pszczynie,
gdzie pomimo nazwy poza żubrami znajdziemy także osiołki, czy
sarenki.
Wakacje u dziadków nie
są złe
Jeśli
spędziłeś gdzieś całe swoje dzieciństwo TOBIE może się
wydawać, że w tym miejscu nie ma nic ciekawego. I ja tak zawsze
myślałam o mojej rodzinnej Nysie na Opolszczyźnie. I wiecie co?
Teraz, gdy do domu mam 3 godziny drogi, teraz, gdy łapię każde
kilka dni wolnego w pracy – zaczynam zauważać uroki rodzinnej
okolicy. I chętnie spędzałabym o wiele więcej czasu nad naszym
pięknym jeziorem. Ala również była oczarowana.
A o
urokach Opolszczyzny pisałam już w tym wpisie.
A może zwykły dzień
na ogrodzie/podwórku?
Wierzę,
że dalej żyjemy w czasach, gdy dzieci chętnie bawią się na
zewnątrz. Chociaż świat gier komputerowych wciąga to ja widzę
naprawdę dużo dzieci, spędzających czas na osiedlowych
podwórkach, placach zabaw, czy w parkach.
Dziecko bawi się w
piaskownicy lub biega ze zwierzakami, a ty wylegujesz się na kocu
Gdybym
miała podać zalety spędzania czasu z dzieckiem na podwórku to
wiadomo, że wskazałabym na oczywistości typu budowanie odporności
malucha. Jednak są także korzyści i dla mamy. Im więcej czasu
spędzamy w ogrodzie tym mniej bałaganu w domu. I nie tracę 2
kwadransów po zaśnięciu Ali na zbieranie zabawek z podłogi. Ale
to jeszcze nie wszystko. Zauważyłam, że Ala o wiele lepiej bawi
się na podwórku. W domu wszystko szybko ją nudzi i aby zajęła
się czymś chwilkę dłużej to muszę jej asystować w zabawie. A
na podwórku? Najchętniej bawiłaby się sama, a ja w tym czasie
mogę odpocząć – wypić kawę, zjeść coś, poczytać, albo
pooglądać zdjęcia.
Pomysł na drobny
upominek ze zdjęciami
Ostatnio
wywołuję coraz więcej zdjęć. Głównie do naszego rodzinnego
zbioru. Nadrabiam zaległości, bo jeszcze do niedawna zatrzymałam
się na wywołaniu zdjęć z zaledwie kilku pierwszych miesięcy
życia Alicji. Dzięki współpracy z firmą Fotobum mam nowy
minialbum. Gdy tylko go zobaczyłam pomyślałam, że jest idealny do
wywołania zdjęć o jednym temacie. Co dokładnie mam na myśli?
Wiecie, do zwykłego albumu wkładamy zdjęcia zrobione
chronologicznie. I tak mamy 2 fotografie z urodzin, następne kilka z
wycieczki do zoo, później jakieś jedzenie obiadu, kąpiel itp. A
minitofoalbum od Fotobum zawiera 24 lub 48 zdjęć. I ich ilość od
razu skojarzyła mi się z możliwością zrobienia tematycznego
albumu. Wiecie – jeden album z samymi zdjęciami z urodzin dziecka,
jeden z wakacji nad morzem, jeden z narodzin i pierwszych chwil w
domu. Dlatego też zamawiając pierwszy album postawiłam na jeden
temat. Nie chciałam wywołać 24 przypadkowych zdjęć. A jako że
mam już fotoksiążkę z pierwszego roku życia Ali to pomyślałam,
że teraz pora na zdjęcia trochę starszej Alicji. W albumie z
pierwszego roku jej życia są zdjęcia aż do marca. Zatem
automatycznie nasunęła mi się myśl o zdjęciach z naszych
pierwszych wiosenno-letnich zabaw na świeżym powietrzu. I tak
powstał nasz pierwszy tematyczny minialbum. Pierwszy, bo już myślę,
że będzie ich więcej. Album jest bardzo poręczny (11cm/10cm),
więc wystarczy poszukać jakiegoś pudełka i przechowywać
wszystkie albumy w jednym miejscu.
Zalety minialbumu od
Fotobum
- Ilość zdjęć do wyboru – możesz zdecydować się na 24 lub 48 zdjęć.
- Świetna jakość – papier jest na tyle gruby, że bezpiecznie oddałam album w ręce Ali. Bez obaw, że potarga zdjęcia.
- Wygodny format – album jest niewielki i lekki, dzięki czemu można nosić go ze sobą. Pomyśl, że siedzisz sobie w pracy, tęsknisz za dzieckiem, a tu nagle wyciągasz album i od razu Ci weselej. Albo w drugą stronę – to dziecku smutno, że zostało bez rodzica, więc nosi ze sobą album i ogląda zdjęcia mamy, kiedy tylko ma ochotę.
- Naklejki z napisami – razem z albumem dotarły do mnie naklejki z różnymi napisami. Można ozdobić nimi zdjęcia, co świetnie sprawdzi się szczególnie, jeśli album ma być prezentem.
- Atrakcyjna cena – przy wyborze 24 zdjęć album kosztuje 19,90 zł, a decydując się na 48 zdjęć zapłacimy 29,90 zł.
- Idealny na drobny prezent – gdy tylko zobaczyłam fotoalbum od Fotobum od razu pomyślałam, że jest to świetny pomysł na drobny prezent. Zdjęcia cieszą wszystkich, a przecież nie zawsze na prezent wydajemy na tyle, by było nas stać na fotoksiążkę. Zdjęcia podarowane w zwykłym albumie mogą nie wyglądać już tak atrakcyjnie. I właśnie na takie okazje, gdy kupujemy coś symbolicznie minialbum świetnie się sprawdzi. Mnie od razu przyszły do głowy takie święta jak Mikołajki, Dzień Babci i Dziadka, Walentynki, Dzień Kobiet, Chłopaka, Matki i Ojca. Sporo tego, prawda?
- Pomysł na tematyczne zdjęcia – tak jak wcześniej już pisałam – moim zdaniem album od Fotobum idealnie sprawdzi się przy zdjęciach o wspólnym temacie, czy z jednego wydarzenia.
- Szybka wysyłka – paczka dotarła do mnie w zaledwie 2 dni od zamówienia.
Są też i małe wady
- Zdjęcia są tylko w formacie kwadratowym – oczywiście wgrywasz zdjęcia poziome czy pionowe, ale później program przerabia je na kwadratowe (tak jak na Instagramie). Na szczęście możesz oczywiście zobaczyć, jak to zdjęcie wygląda w kwadracie i przesunąć je troszkę. Tylko że zdarzyło mi się, że chciałam wywołać dane zdjęcie, a niestety było tak sfotografowane, że przy kwadratowym formacie nie było widać najważniejszych elementów zdjęcia. Dlatego usunęłam je i wgrałam inne.
- Jeden wzór okładki – wzór co prawda jest bardzo ładny i kolorowy, ale przydałoby się kilka wzorów do wyboru szczególnie, jeśli myślimy o albumie jako prezencie.
- Kolejność zdjęć jest przypadkowa – jeśli wywołujemy zdjęcia z jednego wydarzenia może to mieć mniejsze znaczenie. Gorzej jeśli fotoalbum przedstawia chwile z całego roku i zdjęcia skaczą od starszego po nowsze i znów do dawniejszego.
Pomimo
tych drobnych wad minifotoalbum mnie urzekł i wiem, że do niego
dołączą jeszcze kolejne albumy. Jeśli i wy chcecie sprawić sobie
taki album (lub podarować go najbliższym) to zajrzyjcie na
Fotobum.pl
A
Wy, lubicie robić zdjęcia? Często je wywołujecie, czy ciągle
przeważają w formie plików na komputerze?
28 komentarze
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńTego typu albumu sa swietne sama takie podarowalam juz nie raz :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia uwielbiam robić i wywoływać. Choć w wywoływaniu mam małe (7 letnie) zaległości :) Ale zbieram moce i w niedługim czasie zasiądę do kompa, odgrzebię stare fotki i wybiorę do wywołania. Bo aż mi wstyd, ze tyle lat nic nie wywołałam.
OdpowiedzUsuńOoo właśnie niedawno szukałam jakiegoś fajnego fotoalbumu. Chyba muszę w końcu się za to wziąć i wywołać trochę zdjęć :)
OdpowiedzUsuńRobię mnóstwo zdjęć ale wykonuję do nich albumy handmade.
OdpowiedzUsuńfajna pamiątka:) upominek dla dziadków bezcenny
OdpowiedzUsuńIdealny album dla dziecka. Dzieci mają teraz gorzej bo strach je wypuścić na podwórko tak jak my kiedyś. A wakacje na wsi u babci były zawsze najlepsze 😀
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób żeby zatrzymać wspomnienia, teraz coraz rzadziej wywołujemy zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajny albumik. My ostatnio wywolalismy 100zdjec. Kupiliśmy multirame i część zawisła a reszta leży w szafce w opakowaniu. Ja uwielbiam zdjęcia i cieszę się że w końcu coś mam w formacie papierowym no do tej pory wszyscy trzymam na laptopie
OdpowiedzUsuńmy jakiś czas temu zaopatrzyliśmy się w kilka fajnych albumów, ale takiej mini wersji nie mamy. Kiedy będziemy coś planować w tym stylu, to będę miał na uwadze.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na prezent czy dla wspomnień:)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu myśle o tym by zrobić sobie taka kolekcje wspomnień, zachęciłaś mnie jeszcze bardziej ! ☺️
OdpowiedzUsuńMila pamiątka dla dziadków i rodziców;-)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę wystarczy tylko trochę chęci i zaangażowania, by uszczęśliwić dziecko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, pozdrawiam
Ja się od kilku miesięcy zbieram do segregacji zdjęć i ich wywołania. A mam ich całe mnóstwo. Zajmie mi to chyba kilka tygodni. A jakiś czas temu zrobiłam tematyczną fotoksiążkę i też uważam że jest to świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńJa zbieram się w sobie żeby wreszcie wybrać zdjęcia do wywołania.Taki fotoalbum to fajna sprawa
OdpowiedzUsuńDla mnie każda pamiatka lub prezent tego typu są wspaniałym pomysłem. Kocham zdjecia a te na papierze tak jakoś wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńPrzepadam za robieniem zdjęć, gorzej już jest z wywoływaniem. Na pulpicie mnożą się foldery pt "do wywołania". Do tej pory lubiłam rozbić albumy samodzielnie- takie scrapbooks, ale od kiedy Mała jest na świecie, nie mam już weny, no i czasu... Pora na fotoalbum. :) pozdrawiam, Magda z sasanki.wordpress.com
OdpowiedzUsuńFotoalbumy są wciąż na mojej to-do-list - ciągle brakuje czasu, więc większość zdjęć mamy w formie cyfrowej. Ale Babciom przeważnie robimy foto-prezenty typu kalendarze, mini-albumy z fotkami wnuków :)
OdpowiedzUsuńsuper wracamy jutro z nad Bałtyku mamy mnóstwo pięknych chwil uchwyconych w zdjęciach, koniecznie muszę zrobić z nich fotoksiążkę
OdpowiedzUsuńJak człowiek chce, to wszędzie się rozrywka znajdzie :) Nawet wakacje w mieście mogą być fajne :) A fotoalbumy czy fotoksiążki uwielbiam. To nie tylko świetny pomysł na prezent, ale i na domowe gromadzenie wspomnień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia! Zarówno robić jak i oglądać. :) Ten fotoalbum to bardzo elegancka i przydatna pamiątka dla każdego miłośnika fotografii :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pamiątka. Wydrukowane zdjęcia są najlepsze!
OdpowiedzUsuńOczywiście. Wakacje w ogrodzie u dziadków, czy na własnej działce mogą dostarczyć wielu miłych wrażeń. Ja proponuje zrobienie zielnika, który będzie ładną i niebanalną pamiątką.
OdpowiedzUsuńWakacje są tam gdzie są bliscy. Robię mnóstwo zdjęć z naszych wyjazdów, bo fotografia to moja pasja. Sporo z nich czeka na jakiś miły album, ale o tym wspominałam Ci już w innym artykule ;-)
OdpowiedzUsuńCzasem wystarczy piknik na tarasie, żeby zebrać garść niezapomnianych wrażeń :) ja ostatnio rodzicom zrobiłam prezent w postaci albumu z naszymi wspólnymi zdjęciami - super pamiątka :)
OdpowiedzUsuńKolejny piękny album! Za kilka lat takie uchwycone momenty będą największą pamiątką :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam,że nie trzeba jechać daleko by mieć piękne wspomnienia. Wszystko w końcu zależy od nas. A Polska sama w sobie jest świetna i prosta do zwiedzania z dzieckiem.
OdpowiedzUsuń