Jak wybieramy imię dla dziecka?
8/11/2016
Ten tydzień mija mi pod
kątem analizy popularności imion. Napisałam już tekst o
najpopularniejszych imionach, nadawanych w pierwszej połowie 2016
roku (sprawdz), przeanalizowałam trendy w ostatnich 5 latach,
dotyczące nadawania imion dla dziewczynek (sprawdz) i chłopców
(sprawdz). Dzisiaj trochę mojej refleksji na ten temat.
Czy jest coś złego w
nadawaniu popularnych imion?
Moim
zdaniem nie! Chociaż imię jest ważne to nie określa naszego
życia. Każdy ma inne zdanie na temat popularnych imion. Ja sama
nigdy nie chciałam modnego imienia. Nie chciałam mieć w jednej
klasie 5 imienniczek. I choć zdarzało się, że w klasie, czy w
grupie zdarzała się jeszcze jedna Sylwia to była ona 1, a nie 2,
3, 4... To samo chciałam dla mojego dziecka – aby czuło, że imię
zostało wybrane specjalnie dla niej, a nie dlatego, że taka właśnie
panowała moda. Jednak wiem, że są rodzice, którzy od kilku lat
(albo i dłużej) planowali nazwać swoje dziecko Hania. Potem
urodziła się dziewczynka i okazało się, że właśnie to imię
jest najczęściej słyszane w piaskownicy. Mają zrezygnować z
własnych preferencji tylko z tego powodu, iż córka sąsiadki ma
tak samo na imię? Nie! Dla nas rodziców, nasza Hania, Ala, Lena
zawsze będzie jedna, wyjątkowa. A zaletą popularnego imienia jest
z pewnością to, że nikt nie będzie się wyśmiewać z tego
imienia.
Jak wybieramy imiona?
Najczęściej
imiona wybieramy jeszcze w ciąży. Przeglądamy spisy imion,
wybieramy te, które nam się podobają. Co dalej? W naszym przypadku
odrzucaliśmy imiona, które występują już w rodzinie partnera –
tak, aby nie było dwóch osób o tym samym imieniu i nazwisku. Poza
tym chcieliśmy imię, które będzie ładne brzmieć w połączeniu
z nazwiskiem. W moim własnym imieniu nie lubię tego, że nie ma
podziału na imię oficjalne i zdrobniałe (wszyscy mówią do mnie
Sylwia, chyba dziwnie brzmiałoby mówić do dorosłej kobiety
„Sylwunia”), dlatego dla córki wybraliśmy ostatecznie imię
Alicja – teraz może być Alcia, Alunia, gdy dorośnie w pracy
będzie Alicją, a dla znajomych Alą. Czasami ważne są właśnie
zdrobnienia – to, czy dane imię da się zdrabniać na wiele
sposobów. Niektórzy wybierają także imiona na tę samą literę,
na którą rozpoczynają się imiona rodziców. Uważam, że to
całkiem dobry pomysł. Córce można dać imię rozpoczynające się
tą samą literą co imię mamy, a synowi to tacie. Jednak z nami
wybór byłby bardzo ograniczony, więc nie zdecydowałabym się na
to. Przy moim imieniu dla córki musielibyśmy wybierać spośród
Sandry, Sabiny, Sonii, Sary. Żadne z tych imion mnie nie urzeka. Tak
samo jak imiona dla chłopca, czyli w naszym przypadku musiałby to
być Roman, Remek, Robert, Rysiu. Inni nadają imię dziecku na tą
samą literę co nazwisko. Myślę, że to też może fajnie brzmieć.
A ostatnio słyszałam o czworaczkach, które dostały takie imiona,
aby z pierwszych liter utworzyło się słowo MAMA. Genialne! Tylko
trzeba mieć czworo dzieci. Ewentualnie dwoje i utworzyć wyraz z
pierwszych i drugich imion dzieciaczków. A co do drugich imion –
to zauważyłam, że tu często imiona są nadawane albo po
rodzicach, albo po dziadkach. Sama mam imię po prababci, a mój
partner po babci.
Dlaczego modne imiona
stają się jeszcze modniejsze?
W
ciąży czytałam zbiory imion i wybierałam te, które mnie się
podobają chociaż troszkę. Zrobiłam całą listę i potem
pokazałam partnerowi. Widząc imiona „Hania”, „Zosia”,
„Lena” dochodziłam do wniosku, że dużo dzieci tak się nazywa,
więc może coś w tych imionach jest? Kiedyś Hania kojarzyła mi
się jedynie z Hanką z „M jak miłość”. Dzisiaj słyszę to
imię w piaskownicy, warzywniaku, żłobkach, u znajomych. Słyszę
Hanna, Hania, Haneczka. Brzmi ładnie prawda? Albo Lenka? Mam
wrażenie, że im bardziej osłuchujemy się z danym imieniem tym
bardziej nam się podoba. Ja na drugie imię mam Łucja – po
prababci. Kiedyś nie lubiłam tego imienia, bo po prababci to
przecież staroświeckie. Teraz jest całkiem sporo Łucji i nagle
stwierdziłam, że nie jest takie złe. Bo się z nim osłuchałam.
Czy wiesz dlaczego
masz takie imię?
Moje
imię wybrała mama, która miała koleżankę o tym imieniu i bardzo
jej się spodobało brzmienie imienia Sylwia. Drugie imię dostałam
po ukochanej babci mamy, która zmarła rok przed moimi narodzinami.
A teraz zadanie! Jeśli jeszcze nie wiesz, dowiedz się dlaczego Twoi
rodzice wybrali dla Ciebie takie , a nie inne imiona. Jestem ciekawa
Waszych historii!
Poświęciłam
trochę czasu na napisanie tego artykułu. Jeśli Ci się podobało,
zostaw komentarz tutaj lub na mojej stronie na facebooku – klik.
2 komentarze
Mimo wszystko szkoda, że nie królują klasyczne imiona
OdpowiedzUsuńU chłopców coraz więcej Janków ;) A u dziewczyn też wracają do łask - chociażby Maria. Ale fakt - są klasyczne imiona, które w każdej dekadzie są nadawane, ale nigdy nie są raczej w czołówce. Na pierwszych miejscach zazwyczaj są imiona, które są "modne na chwilę".
Usuń